Szwedzi w polskich latarniach

2 maja 2017 r. (wtorek) przyleciała do Gdańska, grupa sympatyków latarń morskich ze Szwecji. Uczestniczył w niej Prezes Szwedzkiego Towarzystwa Latarnianego – Esbjern Hillberg. 

Po zakwaterowaniu zabrano gości na zwiedzanie Gdańska, w towarzystwie przewodnika Tomasza, władającego językiem szwedzkim. Szwedzcy latarnicy byli oczarowani Traktem Królewskim i zaskoczeni tłumami turystów odwiedzających Gdańsk o tej porze roku. Następnego dnia (3 maja) pojechaliśmy do pierwszej zaplanowanej do zwiedzenia latarni.

Słoneczna pogoda przywitała nas w Krynicy Morskiej.  Goście fotografowali obiekt z zewnątrz, a następnie udali się na wierzchołek wieży do laterny. Widok, z jednej strony na morze, a z drugiej na Zalew Wiślany umożliwiał wykonanie wielu zdjęć, w tym również widocznego tego dnia Fromborka. Pamiątkowe wspólne zdjęcie przy latarni i wejście na teren byłego miejsca, gdzie leżeli polegli w 1945 roku żołnierze radzieccy, zakończyło naszą wizytę w Krynicy.

Przed południem byliśmy na Ołowiance w Narodowym Muzeum Morskim.  Na wycieczkowiczów oczekiwał wczorajszy przewodnik, z którym spędzili ponad 2 godziny w gościnnych murach Muzeum. Z rozmów z nimi dowiedzieliśmy się, że nie spodziewali się tak wielu informacji o historii i faktach związanych ze Szwecją i Skandynawią. Dla mnie to bardzo miłe zaskoczenie.

Kolejną była latarnia w Nowym Porcie wyłączona z eksploatacji w 1984 roku. Gości zainteresowała architektura obiektu i kula czasu umieszczona na wierzchołku wieży.  Z tarasu fotografowano panoramę Zatoki Gdańskiej, pomnik Westerplatte główki wejściowe położone na końcu wschodniego i zachodniego falochronu. Po opuszczeniu wieży oczekiwaliśmy momentu podniesienia i opadnięcia kuli czasu. Nie doczekaliśmy się tego momentu (na jednej z 7 tego typu latarń na świecie), gdyż urządzenie w Nowym Porcie chwilowo jest wyłączone.

Przejazd do Sopotu zajął nam kilka minut. Przy pięknej pogodzie odbyliśmy spacer po molo  i weszliśmy na wierzchołek wieży zwanej Latarnią Sopocką. Panorama Zatoki Gdańskiej oglądana z innego miejsca zachwyciła naszych gości. Później czekał nas spacer po Monte Cassino i piękno centrum miasta. Pierwszy dzień pobytu „Na szlaku latarń morskich” dobiegł końca.

Czwartek (4 maja) przywitał nas zimnym deszczowym porankiem.  Szybki przejazd do Helu. Zwiedzanie latarni, Muzeum Rybołówstwa i dostrzeżenie nowego obiektu zainstalowanego w Muzeum Obrony Helu. Ten nowy obiekt to latarnia dźwigniowa z koszem. W Jastarni po dojeździe do dworca kolejowego odbyliśmy spacer do latarni Jastarnia. Odnowiona wieża latarni wzbudziła nie tylko mój zachwyt.  

Następnym miejscem do zwiedzania było Blizarium Rozewskie. Najpierw zaprosiliśmy gości na wernisaż   obrazów malarki Zofii Jowdiuk, a następnie całą grupą udaliśmy się na wieżę. Historia latarni znanej od XIV wieku interesowała gości. Wspólne zdjęcia na wieży Rozewia I i przed latarnią Rozewie II zakończyły zwiedzanie latarń w tym dniu.  Wieczorem nasi goście udali się na Koncert Muzyczny.

Piątek (5 maja) był dniem zmian programu. Najpierw udaliśmy się do Gdyni, aby popatrzeć na żaglowce Dar Pomorza i Dar Młodzieży (za wcześnie było na zwiedzanie). Podróż z Gdyni do Stilo zabrała nam 2 godziny. Po uzgodnieniu ze Leśnictwem przyjechaliśmy do latarni. Wiosna i świeżość powietrza wywołała zachwyt miejscem, w którym się znaleźliśmy. Po przywitaniu gości przez latarniczkę odbyło się wejście na galerię widokową.   Bezmiar morza i zieleń lasów przyniosły to, czego brakowało w tym chłodnym i pochmurnym dniu. Kolejną, ale jeszcze nie ostatnią była latarnia w Czołpinie. Spacer ścieżką edukacyjną do latarni i zwiedzenie jej przyniosło całkowitą satysfakcję uczestnikom wycieczki ze zrealizowania przygotowanego planu. 

Dla naszych gości, wspólnie z pilotem wycieczki kolegą Stanisławem Rączką przygotowaliśmy niespodziankę, która ich całkowicie zaskoczyła. Umożliwiliśmy im zwiedzenie 8-ej latarni Polskiego Wybrzeża. Po godzinie byliśmy w Ustce. Wszyscy byli zachwyceni tym pomysłem.  Zwiedzenie 8 latarń było okazją do przyznania brązowych odznak Bliza i zachęcenia w ten sposób do zdobycia srebrnej odznaki, do której pozostało tylko 5 latarń. Zdobycie Złotej Blizy dla gości ze Szwecji było proste, gdyż zwiedzili ponad 100 latarni zagranicznych i to nie tylko w swoim kraju.

Kończąc tę 3 dniową przygodę wymieniliśmy książki o latarniach morskich. Otrzymałem dla Narodowego Muzeum Morskiego „Och Fyrarna Fick Lysa”.  Jestem przekonany, że przekazane plakaty z latarniami pozostaną na zawsze w ich pamięci, a publikacje o latarniach ozdobią ich zbiory biblioteczne.

Następnego dnia 6 maja (sobota) powtórzył się dzień jak w dniu przyjazdu. Piękna słoneczna pogoda, która przywitała ich w Gdańsku 4 dni wcześniej teraz żegnała gości pełnych wrażeń. Obie strony były zadowolone z wycieczki do latarń. Emajl przysłany już w sobotę po południu jest dowodem miłych chwil, jakie wspólnie ze Staszkiem zapewniliśmy naszym gościom ze Szwecji.

„Dear Apoloniusz

We arrived home to Donsö, (the Island on which we live) 15.10 today.

It was really a Fantastic time in Poland and it was very, very nice to meet you again.

Thanks for your kindness and all your great help.

All participants from our Society will never forget you. 

Thanks for the nice photos you mailad me. All the Best wishes Ulla and Esbjörn”

Tekst i zdjęcia – Apoloniusz Łysejko

Drukuj stronę

Wyślij wiadomość do administratora




    Skip to content